26 stycznia 2011 r. spacerkiem po niebie Uczniowie Zespołu Szkół w Jankowicach na ,,Spotkaniu z Astrologią” w Trzebini.
Gdy zajdzie słońce, nad naszymi głowami odsłania się ocean gwiazd. Świetliste punkty na nieboskłonie tworzą skupiska, którym przez wieki ludzka fantazja przypisywała różne kształty. Szukanie ich i rozróżnianie może być wspaniałą zabawą.
W pogodną noc gołym okiem możemy zobaczyć na niebie kilka tysięcy gwiazd, a przy użyciu lornetki zaobserwujemy ich jeszcze więcej. Obecnie rozróżnia się 88 widocznych bez użycia przyrządów konstelacji o przeróżnych, najczęściej pochodzących ze starożytności nazwach: Wodnik, Herkules, Lutnia, Smok.
Ludzie poświęcali się obserwacją gwiazd i już przed tysiącami lat. Świadczą o tym znalezione przez archeologów stare, egipskie mapy nieba i gliniane tabliczki astrologów. Znajomość konstelacji ułatwiała w tamtym okresie nie tylko orientację w terenie, np. marynarzom pływającym po morzach, ale także pozwalała odmierzać czas: obraz nieba zmienia się bowiem nawet w ciągu jednej nocy.
To co zobaczymy nad naszą głową, będzie zależało od pory roku, godziny oraz miejsca, w którym się znajdziemy. Na równiku możemy oglądać wszystkie gwiazdy. Im dalej od niego, tym mniej świetlistych punktów uda się zaobserwować. Są gwiazdy widoczne przez cały rok w każdym punkcie kuli ziemskiej, tzw. okołobiegunowe ( np. Wielka Niedźwiedzica i Mała Niedźwiedzica). Są też takie, które widzimy przez cały rok ale tylko na naszej półkuli ( np. Smok, Żyrafa), takie które możemy obserwować jedynie na południu np. Krzyż Południa, Żagiel oraz te, które możemy oglądać przez część roku. W lecie nad naszymi głowami najlepiej widoczne będą konstelacje: Lutni, Łabędzia, Herkulesa, Korony Północnej.
Organizatorem wyjazdu była mgr Agnieszka Jedynak, a dodatkowym opiekunem młodzieży mgr Alicja Gucik
Gdy zajdzie słońce, nad naszymi głowami odsłania się ocean gwiazd. Świetliste punkty na nieboskłonie tworzą skupiska, którym przez wieki ludzka fantazja przypisywała różne kształty. Szukanie ich i rozróżnianie może być wspaniałą zabawą.
W pogodną noc gołym okiem możemy zobaczyć na niebie kilka tysięcy gwiazd, a przy użyciu lornetki zaobserwujemy ich jeszcze więcej. Obecnie rozróżnia się 88 widocznych bez użycia przyrządów konstelacji o przeróżnych, najczęściej pochodzących ze starożytności nazwach: Wodnik, Herkules, Lutnia, Smok.
Ludzie poświęcali się obserwacją gwiazd i już przed tysiącami lat. Świadczą o tym znalezione przez archeologów stare, egipskie mapy nieba i gliniane tabliczki astrologów. Znajomość konstelacji ułatwiała w tamtym okresie nie tylko orientację w terenie, np. marynarzom pływającym po morzach, ale także pozwalała odmierzać czas: obraz nieba zmienia się bowiem nawet w ciągu jednej nocy.
To co zobaczymy nad naszą głową, będzie zależało od pory roku, godziny oraz miejsca, w którym się znajdziemy. Na równiku możemy oglądać wszystkie gwiazdy. Im dalej od niego, tym mniej świetlistych punktów uda się zaobserwować. Są gwiazdy widoczne przez cały rok w każdym punkcie kuli ziemskiej, tzw. okołobiegunowe ( np. Wielka Niedźwiedzica i Mała Niedźwiedzica). Są też takie, które widzimy przez cały rok ale tylko na naszej półkuli ( np. Smok, Żyrafa), takie które możemy obserwować jedynie na południu np. Krzyż Południa, Żagiel oraz te, które możemy oglądać przez część roku. W lecie nad naszymi głowami najlepiej widoczne będą konstelacje: Lutni, Łabędzia, Herkulesa, Korony Północnej.
Organizatorem wyjazdu była mgr Agnieszka Jedynak, a dodatkowym opiekunem młodzieży mgr Alicja Gucik